"Szkoda", według definicji prawniczej, to "niespodziewane zdarzenie spowodowane czynnikiem zewnętrznym, wywołujące stratę", czy to przez uszkodzenie, czy utratę majątku. Jednak to dopiero początek. Istotne jest to, czym szkoda nie jest - nie zawiera się w naturalnym zużyciu, jak zużycie sprzętu, ani w złym stanie technicznym, który powstał z długotrwałych uszkodzeń, takich jak pleśń, grzyb, korozja czy wilgoć. Nie dotyczy też standardowych napraw w ramach konserwacji. Szkoda, w swej esencji, to coś o wiele bardziej niespodziewanego i dramatycznego.
Z ŻYCIA WZIĘTE…
Stojąc więc przed tą wielowymiarową koncepcją, warto zastanowić się, jak wiele kryje się pod tą pozornie prostą definicją i jak nasze działania wpływają na proces samej likwidacji…
W jednym z miejskich apartamentowców rozegrał się dramat wynikający z zaniedbania. Zarządca budynku, pomijając obowiązkowy przegląd instalacji centralnego ogrzewania, nieświadomie stworzył scenariusz dla nieszczęścia. Niewidoczna na pierwszy rzut oka nieszczelność w systemie CO przekształciła się w poważny problem, gdy woda zaczęła niepostrzeżenie wypełniać mieszkanie jednego z lokatorów. Dotknięty tym zdarzeniem mieszkaniec, stając w obliczu zalanych pomieszczeń i zniszczonego mienia, postanowił wystąpić z roszczeniem do zarządcy. I co dalej?
Znany pisarz i myśliciel, Albert Camus, kiedyś powiedział: "Prawdziwą nieszczęśliwością jest nie to, co nam się przytrafia, ale to, jak na to reagujemy".
NAJCZĘSTSZE POMYŁKI W PROCESIE LIKWIDACJI SZKODY
W labiryncie ubezpieczeń, gdzie każdy krok może prowadzić do bezpiecznego azylu lub pułapki, istnieje przestrzeń pełna błędów, które mogą kosztować zarządcę nieruchomości lub wspólnotę mieszkaniową znacznie więcej niż tylko pieniądze. To świat, gdzie doświadczenie miesza się z niepewnością, a każda decyzja ma swoje konsekwencje. Czas odkryć karty i przyjrzeć się bliżej najczęstszym błędom, które mogą zmienić proces likwidacji szkody w prawdziwy labirynt.
Pierwszym z nich jest brak wykonania zdjęć szkody, lub robienie ich w sposób nieodpowiedni. Fotografie są jak niekwestionowani świadkowie zdarzenia, ich obecność lub brak może diametralnie zmienić przebieg sprawy. Drugim błędem jest naprawa szkody przed zgłoszeniem jej do ubezpieczyciela i przeprowadzeniem oględzin. To niczym próba rozwiązania zagadki detektywistycznej bez wszystkich dowodów. Ostatnim, ale równie ważnym, jest niezgłoszenie szkody na policję w sytuacjach, gdzie jest to zasadne. Ta decyzja może być kluczowa, zwłaszcza gdy w grę wchodzą większe szkody lub wypadki drogowe.
Te błędy, choć na pozór drobne, mogą mieć ogromny wpływ na proces likwidacji szkody, a nawet spowodować odmowę wypłaty odszkodowania. Dlatego ważna jest świadomość, że w ubezpieczeniach, jak w życiu, każdy szczegół ma znaczenie.
WSPIERAJĄCE RAMIĘ BROKERA
W tym wirze zdarzeń, który nazywamy likwidacją szkody, pojawia się postać niczym bohater z dobrze napisanego thrillera – broker ubezpieczeniowy. To on staje się kluczowym sojusznikiem w bitwie z biurokratycznymi meandrami i zawiłościami procedur. Jego rola w procesie likwidacji szkody jest nie do przecenienia, a jego działania można porównać do precyzyjnych ruchów szachisty w grze o wysokie stawki.
Pierwszym krokiem brokera jest przyjęcie informacji o szkodzie. Tu jego wiedza i doświadczenie są jak latarnia morska wśród ciemności niepewności. Doradzi, jak sformułować roszczenie, by było jasne, konkretne i nie pozostawiało miejsca na niejasności.
Następnie, jak doświadczony reżyser, pomoże w zorganizowaniu oględzin. To etap, w którym każdy szczegół ma znaczenie, a broker zna każdy zakamarek tej sceny. Informuje o brakujących dokumentach, które są niezbędne do dalszego procesu. To niczym dostarczenie brakujących elementów do skomplikowanej układanki. Kiedy dokumentacja jest już zebrana, broker przeanalizuje ją z chirurgiczną precyzją. Każdy papier, każde słowo są ważne.
Gdy przyjdzie czas na decyzję odszkodowawczą, to właśnie broker będzie tym, który pozyska tę kluczową informację. A jeśli wynik nie będzie zadowalający, stanie na pierwszej linii frontu, by złożyć odwołanie. Jest jak doświadczony wojownik, który nie ustępuje, dopóki sprawiedliwość nie wygra.
Podczas likwidacji szkody broker ubezpieczeniowy jest jak przewodnik w labiryncie, upewnia się na każdym kroku, że każda decyzja jest bezpieczna i dobrze przemyślana. Jego wsparcie to pewność, że w meandrach likwidacji szkody nie będziemy zostawieni sami, a każde działanie będzie nas prowadzić we właściwym kierunku.
Wojciech Bednarek
wiceprezes zarządu, Polska Kancelaria Brokerska