Dziwisz się, bo nie miałeś szkód lub były one na tak niskim poziomie, że nie powinny powodować znaczącej zwyżki w cenie ubezpieczenia. Wtem pojawia się pytanie, dlaczego wzrost dotyka właśnie Ciebie? Sytuacja wygląda nieco bardziej emocjonująco jeśli jesteś właścicielem firmy transportowej, a wskaźnik Twojej szkodowości w ostatnim roku rozgrzał się do czerwoności. Wtedy czeka na Ciebie zimny prysznic - za ubezpieczenie OC zapłacisz nawet do 300% więcej, więc rozważasz rezygnację z AC. Niestety, ubezpieczenie ocpm nie jest dobrem, z którego możemy zrezygnować, szukając oszczędności. Pozostaje nam więc sprzedać pojazd, no chyba że...
…oko za oko, ale Tobie wiatr w oczy.
Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego. Okres wojny cenowej bardzo mocno utrwalił w kierowcach przeświadczenie, że za ubezpieczenie swoich pojazdów będą płacić stosunkowo niewiele. I choć koniec wojny cenowej oraz podwyżki podstawowego ubezpieczenia komunikacyjnego były zapowiadane od dłuższego czasu, wielu z nas nie zdawało sobie sprawy, że podwyżki będą aż tak wysokie.
Nie oszukujmy się, nawet dwustuzłotowa podwyżka w skali roku, to dość mocne obciążenie dla przeciętnego posiadacza pojazdu mechanicznego (samochodu osobowego, motocykla, quada itd. ), nie mówiąc o kilku tysiącach dla „flotowców”. Można się zatem spodziewać, że wielu z nich zrezygnuje z wykupu polisy ubezpieczeniowej.
Najgorszym doradcą jest panika.
Nie tędy jednak droga. Zaoszczędzone na polisie kwoty bardzo szybko mogą zostać zniwelowane przez nałożone kary. Nie zapominajmy bowiem, że OC jest ubezpieczeniem obowiązkowym, którego brak podlega sankcjom finansowym. Nie bez znaczenia jest zatem tutaj in-formacja o tym, że wraz z początkiem 2017 te kary wzrosły. Obecnie za brak ochrony powyżej czternastu dni w przypadku samochodów osobowych sięgają 4000 zł, a w przypadku samochodów ciężarowych 6000 zł. Oszczędność na braku OC jest zatem pozorna. Tym bardziej, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny bardzo szybko wykrywa przypadki braku polis.
Z punktu widzenia użytkowników dróg lepiej zatem wykupić ubezpieczenie niż narażać się na tak wysoką sankcję. Nie mówiąc już o konsekwencjach związanych z brakiem ubezpieczenia w przypadku spowodowania wypadku, gdzie odszkodowanie dla ofiar takiego wypadku wypłacane jest z kieszeni właściciela nieubezpieczonego samochodu.
Pamiętaj, że zawsze jest wyjście z sytuacji. Uciekaj się do sprawdzonych i korzystnych rozwiązań, a nie pozornie dobrych i krótkotrwałych.
Komentarz Specjalisty ds. ubezpieczeń komunikacyjnych
"W obecnej sytuacji na rynku ubezpieczeniowym trudno o spokój. Reakcje właścicieli pojazdów zdają się być uzasadnione, jednak zamiast tracić dobry wizerunek w oczach Ubezpieczycieli warto sięgnąć po pomoc, która ustabilizuje sprawy ubezpieczeń w firmie. Wielu Klientów naszej Kancelarii, ominął szok spowodowany drastycznym wzrostem składek ubezpieczeniowych OCPM (odpowiedzialności cywilnej pojazdów mechanicznych dzięki umowom generalnym zawartym za pośrednictwem naszej Kancelarii. Codziennie dzwonią do nas potencjalni klienci zrezygnowani ofertami , które otrzymali, przerażeni horrendalnymi kwotami, które mają zapłacić za OC - szukają skutecznego wyjścia z sytuacji jakby nie patrzeć trudnej. Zawsze szukamy i znajdujemy rozwiązania, które pomagają nie tylko w kwestii obniżenia kosztów ochrony, bo jak pokazuje obecna sytuacja to trudne choć nie nierealne. Doradzamy również jak obniżyć koszty eksploatacji pojazdów oraz zmniejszyć szkodowość, która jednocześnie przekłada się na obniżenie składki. Dzięki naszemu doświadczeniu, nawet w sytuacjach kryzysowych nie pozwalamy, aby nasi klienci dopuszczali się radykalnych rozwiązań takich jak pozbawienie siebie i innych ochrony, czy dodatkowych zapór gwarantujących szczelną ochronę."
Zawsze po Twojej stronie.