O skutkach pandemii pisaliśmy już kilkakrotnie. Są jednak tak szerokie, że trudno znaleźć obszar gospodarki, który choćby w minimalnym stopniu nie ucierpiał na jej skutek. Jeszcze dwa lata temu nie spodziewaliśmy się, że ceny będą szybowały na naszych oczach niemal z dnia na dzień. Postpandemiczny wzrost śmiertelności nałożył się na skutki długu zdrowotnego i zastanawiamy się gdzie jest granica? Czy na pewno „Sky is the limit”?
Jak zapewnić pracownikom odpowiedni poziom ochrony ubezpieczeniowej i zoptymalizować koszty ponoszone przez przedsiębiorstwo? Brzmi jak zadanie niewykonalne. Przyjęło się bowiem, że za jakość trzeba płacić i to niemało. Czy aby na pewno? Czy ubezpieczenie grupowe pracowników musi być drogie, żeby było dobre?