Jak ubezpieczenie cyber może uchronić wspólnotę przed paraliżem i kosztownym kryzysem? Jeszcze do niedawna największym koszmarem zarządu wspólnoty był pęknięty pion kanalizacyjny w sobotę wieczorem. Dziś podobną rangę ma… zwykły mail z załącznikiem, który otworzy księgowa.
Zarząd wspólnoty mieszkaniowej – brzmi całkiem niewinnie. Kilka osób z klatki schodowej, trochę społecznej energii, parę spotkań w roku. A potem przychodzi proza życia: pęknięta rura, zalany pion, pożar w piwnicy, wichura zrywa dach. I nagle okazuje się, że ci „sąsiedzi z zarządu” stoją bliżej zarządu spółki akcyjnej niż komitetu osiedlowego. Bo wspólnota to dziś mała organizacja z dużą odpowiedzialnością: prawną, finansową, wizerunkową. A mimo to decyzje o setkach tysięcy złotych często podejmuje się… „po znajomości” albo „tak jak w zeszłym roku”.
Cyberbezpieczeństwo staje się jednym z najważniejszych wyzwań współczesnej gospodarki. Rok 2025 to moment, w którym rosnąca skala zagrożeń cyfrowych, wdrażanie regulacji NIS2 oraz gwałtowny rozwój narzędzi sztucznej inteligencji redefiniują sposób, w jaki przedsiębiorstwa muszą zarządzać ryzykiem.
W segmencie ubezpieczeń transportowych, mimo upływu lat i dynamicznych zmian, wciąż funkcjonuje wiele produktów, które nie przystają do realiów współczesnego rynku. Kwestia dotyczy przede wszystkim polis odpowiedzialności cywilnej przewoźnika drogowego (OCPD) oraz spedytora (OCPS). To nie są jedynie puste słowa, to wnioski oparte na twardych danych i analizie kilku tysięcy zapytań brokerskich.
Zarządzanie nieruchomościami to gra o czas, pieniądze i ludzi. Każdego dnia zarządca staje przed dylematami, które mogą wpłynąć na przyszłość całej wspólnoty czy spółdzielni. A za każdym z tych dylematów kryje się ryzyko. Ryzyko, które może nie tylko zagrozić budżetowi, ale również reputacji i przyszłości zarządcy.
Wielu zarządców nieruchomości zakłada, że podpisanie polisy to koniec drogi. Polisa podpisana, ochrona zapewniona, problem rozwiązany. Ale czy na pewno? Co, jeśli po podpisaniu umowy okaże się, że polisa, którą podpisałeś, nie chroni Cię w sposób, w jaki powinieneś być chroniony? Co, jeśli Twoje rzeczywiste ryzyko zostało przeoczone?