
Swego czasu jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych, Benjamin Franklin stwierdził: na tym świecie pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki. Kilkaset lat później możemy do tej krótkiej listy dołączyć jeszcze jedno zjawisko – remont we wspólnocie mieszkaniowej i spółdzielni.
Skąd ta pewność? Prędzej czy później każdy budynek będzie potrzebował przeprowadzenia mniej bądź bardziej wymagających napraw. Konserwacja zróżnicowanych przestrzeni (dachy, elewacja, windy, instalacje) wymaga zatrudnienia przez zarządcę zewnętrznych ekip remontowo-budowlanych, które nierzadko biorą dane nieruchomości „w posiadanie” na długie tygodnie, a bywa, że miesiące i lata.
Nowoczesne rozwiązania otaczają nas z każdej strony. Sztuczna inteligencja zadomowiła się nie tylko w naszych mieszkaniach, ale także w samochodach i lodówkach. Asystent Googla umawiający telefonicznie wizytę w zakładzie fryzjerskim? To stało się już trzy lata temu! Jak w tej rzeczywistości odnajduje się branża ubezpieczeń?
Zarządzający flotami pojazdów niejednokrotnie przekonali się, że mimo dokładania najwyższej staranności, w pewnym momencie materializuje się komunikat: „Płać więcej, bo masz wysoką szkodowość”. „Jak to się dzieje? Przecież to niemożliwe, żeby z tej szkody powstało takie roszczenie.” – To pytanie pojawia się bardzo często ze strony osób odpowiedzialnych za ubezpieczenia w firmach transportowych. Problem ten dotyczy w praktyce każdej floty, której ruch pojazdów przekracza granice kraju. Niestety opisana wyżej sytuacja nie ominie nikogo, jeżeli nie zostaną podjęte właściwe działania systemowe. To tylko kwestia czasu.
Właściwie można byłoby inaczej postawić pytanie, czy zawieranie umowy bez brokera jest racjonalne? Posłużę się pewną anegdotą, aby przybliżyć odpowiedź.
Mimo dynamicznego rozwoju rynku trudno oprzeć się wrażeniu, że w wielu dziedzinach nadal odczuwalny jest brak specjalistów. Być może jest to cecha immanentna gospodarek rozwijających się i wynika z faktu, że od każdego profesjonalisty wymaga się coraz większej specjalizacji zawodowej, a więc profesjonalizacji ukierunkowanej.
Firma w Polsce ukarana na prawie 1 mln zł za naruszenie RODO.
Mija prawie rok od wejścia w życie rozporządzenia RODO. Niektórzy oswoili się z nowymi obowiązkami jakie nałożył na przedsiębiorców ustawodawca. Część odrobiła lekcje bardziej ambitnie, część ograniczyła się do minimum, traktując RODO mało poważnie. Informacje jakie pojawiły się w mediach w ciągu ostatnich dni dowodzą, że nikt nie żartował, a bagatelizowanie obowiązków, które wydawałoby się, nie stanowią rażącego naruszenia przepisów, nie podlegają taryfie ulgowej.