Artykuły

Zawsze po Twojej stronie
czwartek, 26 sierpień 2021

Odpowiedzialność ponad absurdem

Odpowiedzialność ponad absurdem

Nanga Parbat. W styczniu 2018 roku oczy całej Polski były skierowane na ten owiany złą sławą himalajski ośmiotysięcznik. W ścianie góry rozgrywał się dramat: dwójka wyczerpanych wspinaczy dokonywała trudnego zejścia ze szczytu, z każdą chwilą tracąc resztki sił i odmrażając się. W końcu stało się jasne, że nie uda im się dotrzeć do bazy samodzielnie. 

Znajdując się na wysokości ponad siedmiu tysięcy metrów nad poziomem morza, nie mogli liczyć na przylot śmigłowca. Wydawało się, że nie ma już dla nich ratunku. I wtedy stało się coś, co pokazuje, jak wielką siłę ma poczucie odpowiedzialności za drugą osobę znajdującą się w potrzebie.

Nie zważając na zagrożenia, na pomoc himalaistom ruszyli polscy wspinacze, którzy w tym czasie próbowali wejść na oddalony o 200 kilometrów szczyt K2. Chcąc dotrzeć do schodzących z Nangi, ścigali się nie tylko z upływającym czasem, ale również czterdziestostopniowym mrozem i pełnią zimowych warunków, które w najwyższych górach świata są zawsze śmiertelnym niebezpieczeństwem. W rekordowym tempie dotarli do oczekującej ich himalaistki. Drugiego wspinacza nie udało się ocalić. Wysiłkiem ratujących kobieta została szczęśliwie przetransportowana do bazy, a stamtąd do szpitala. Cały świat słusznie gratulował Polakom bohaterskiej postawy i odwagi.

Jeżeli w obliczu tak ekstremalnych warunków, jakie panują zimą w Himalajach, możliwa jest troska o drugiego człowieka, tym bardziej jest ona osiągalna w codziennym życiu.

Nowa umowa społeczna?

Wszyscy funkcjonujemy przecież w oparciu o pewną umowę społeczną, która w prostych słowach sprowadza się do tego, że jeżeli komuś została wyrządzona szkoda, to sprawca zobowiązany jest ją naprawić. To oczywiste wydawałoby się stwierdzenie, jest umocowane nie tylko w porządku prawnym odziedziczonym po starożytnym Rzymie, ale stanowi jedną z osi definiujących charakter naszej europejskiej kultury. W świecie ubezpieczeń wyrazem powyższego jest chociażby ubezpieczenie OC. Jak funkcjonowałaby  rzeczywistość, gdyby zakwestionować potrzebę istnienia takiej rekompensaty za poniesione szkody?

Wyobraźmy sobie sytuację, w której narciarz jest sprawcą wypadku na stoku narciarskim, ale nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoją nieostrożną jazdę, lub też sprawcę zalania mieszkania, który z uśmiechem zamyka nam drzwi przed nosem, nie czując się w najmniejszym stopniu zobowiązanym do pokrycia naszych kosztów remontu. Brzmi absurdalne? Oczywiście, że tak.

Z perspektywy zakładów ubezpieczeń złamanie dotychczasowej umowy społecznej i wprowadzenie nowych reguł działania mogłoby wydawać się bardzo kuszące. Ciężko sobie jednak wyobrazić, tak funkcjonujący świat. Czy aby na pewno? Czy rzeczywiście nie dochodzi do takich sytuacji?

Zawiniłeś? Napraw to!

Okazuje się, że po raz kolejny rzeczywistość bywa bardziej zaskakująca niż fantazja. Niedawno zgłosił się do nas Klient, któremu PZU S.A. odmówiło wypłaty należności z tytułu polisy OC swojego ubezpieczonego. Co się wydarzyło? Osoba, która się do nas zwróciła z prośbą o pomoc, znajdowała się na polu golfowym zajęta grą. W pewnym momencie poczuła olbrzymi ból w kolanie. Okazało się, że z odległości kilkudziesięciu metrów została precyzyjnie trafiona rozpędzoną piłką uderzoną przez nieroztropnego golfistę. Efekt? Cztery tygodnie chodzenia o kulach. Słusznie uważa się golf za sport dżentelmenów, jednak powyższy uraz przywodzi raczej na myśl kontaktowe sporty walki. Nikt oczywiście nie miał celowo złych intencji, po prostu piłka po uderzeniu zamiast w kierunku dołka poleciała w inną stronę, dosięgając stojących tam ludzi.

Znamiennym jest argument, na który się powołano: gra w golfa niesie ze sobą ryzyko tego typu wypadków. Podejmując się jej, należy liczyć się z nieprzewidzianymi zdarzeniami mogącymi spowodować obrażenia ciała. „Zaraz, ale jak to?” – chciałoby się powiedzieć. Sam fakt istnienia potencjalnego niebezpieczeństwa miałby automatycznie zdejmować z ubezpieczyciela odpowiedzialność? Oczekujemy przecież dotrzymania zasad umowy społecznej i zadośćuczynienia za wyrządzoną szkodę.

Co z innymi sytuacjami dnia codziennego: przechodzeniem przez pasy, jazdą na rowerze, wyjazdem z rodziną na wakacje? One też wiążą się z ryzykiem. Gdyby i wtedy ubezpieczyciel miał uniknąć tego, do czego się zobowiązał, należałoby kolejny raz powiedzieć: to absurd! 

Czy tak jak golfistę, który był zmuszony spakować kije i spędzić  kolejne tygodnie na rehabilitacji podobny los czeka i Ciebie? Absolutnie nie.

Wsparcie profesjonalisty

Jeżeli absurd towarzystw ubezpieczeniowych wydaje Ci się normą, to prawdopodobnie nie korzystałeś do tej pory ze wsparcia profesjonalnego brokera.

Niestety, zdarza się, że ubezpieczyciele działają właśnie w ten sposób. Dlaczego jednak Klienci, którzy zdecydowali się na powierzenie swojego pełnomocnictwa brokerowi nie spotykają się z takimi problemami? Po prostu otrzymują przysługujące im odszkodowania. Dzieje się tak, ponieważ broker zawsze reprezentuje ich interes i dba o osiągnięcie należnego zadośćuczynienia. Również dla ubezpieczycieli obecność takiego pełnomocnika i pośrednika jest wartością dodaną – kontaktują się ze specjalistą i ekspertem w temacie.

Czy świat nie powinien być bardziej sprawiedliwy, a zasady zawsze takie same dla wszystkich? Poszkodowanemu należy się odszkodowanie, sensem ubezpieczeń jest przecież ochrona. 

Świat racjonalnych rozwiązań 

W Polskiej Kancelarii Brokerskiej przez 20 lat skutecznie zlikwidowaliśmy ponad pół miliona szkód. Nasi Klienci cieszą się ochroną doświadczonych radców prawnych, brokerów i specjalistów z zakresu rynku ubezpieczeń. To zgrany zespół zorientowany na osiągniecie celu, jaki wyznacza im Klient. Dzięki autorskim rozwiązaniom naszej Kancelarii nie dochodzi do sytuacji, w której nie zostaje wypłacone odszkodowanie przez ubezpieczyciela.

Nasz entuzjazm pracy owocuje obdarzaniem nas szczególnym zaufaniem: 100% Klientów określa rolę PKB w likwidacyjnym postępowaniu szkodowym, jako „bardzo istotną”.

Równocześnie jesteśmy ekspertem, którego starania na rzecz naszych Partnerów działają mobilizująco na ubezpieczycieli i wpływają pozytywnie na merytorykę ich działań. 

Do zasadności zawierania ubezpieczeń nie trzeba nikogo przekonywać: zawsze świadczą o odpowiedzialnym podejściu do swojego życia. Wyrazem tej samej odpowiedzialności jest współdziałanie z brokerem, który skutecznie reprezentuje Klienta.

Stojąc po stronie wartości

O niesamowitej akcji Polaków na Nanga Parbat rozpisywały się media na całym świecie. To wybitny przykład odwagi i rycerskości oraz tego, że życie jest definiowane przez coś więcej niż tylko prostą kalkulację korzyści. Tym czymś są wartości przekładające się, na to, jak funkcjonujemy społecznie na co dzień. 

W Polskiej Kancelarii Brokerskiej wyrazem tej idei jest motto, którym się kierujemy: „Zawsze po Twojej stronie”. Bez względu na okoliczności, to dobro naszych Partnerów jest naszym najważniejszym celem.

 

 

Autor: Paweł Janczak, broker ubezpieczeniowy

Materiał przesłany przez autora i opublikowany za jego zgodą.

Baza wiedzy

Ten serwis używa plików cookies.
Korzystanie z tego serwisu, bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Czytaj więcej...