W naszej praktyce brokerskiej spotkaliśmy się z historiami, które mogłyby zainspirować scenarzystów „Dr House’a”. Pracownik spadł z drabiny, ale ponieważ… schodził z niej „zbyt wolno”, ubezpieczyciel zakwestionował nagłość zdarzenia. W innym przypadku uraz kolana po firmowej grze w siatkówkę uznano za "zwyrodnienie", bo „musi pan być już po czterdziestce”. Brzmi absurdalnie? Może. Ale to codzienność, jeśli definicja NNW w polisie pozostawia zbyt duże pole do interpretacji.
Czym w istocie jest ten „nieszczęsny” wypadek?
Z punktu widzenia ubezpieczeniowego nieszczęśliwy wypadek to nie tylko pech. To zdarzenie, które musi być nagłe, gwałtowne, zewnętrzne, niezależne od woli człowieka, i co kluczowe, skutkujące urazem potwierdzonym medycznie. Czyli jeśli upadek z hulajnogi skończył się urażoną dumą, a nie skręconą kostką, ubezpieczyciel nie zareaguje.
Dlaczego ta definicja jest tak ważna? Bo to od niej zależy, czy otrzymasz świadczenie, czy raczej list z odmową. Czy Twoja firma zachowa prestiż w oczach pracowników, czy usłyszysz pytanie: „Po co nam to NNW, skoro i tak nie działa?”
Gdzie tkwią haczyki?
To, co dla laików jest oczywiste, w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU) może być prawdziwym labiryntem. Przykład? Brak rozszerzenia o skutki psychiczne po urazie może oznaczać wyłączenie PTSD po służbowym wypadku. Zbyt krótki okres na ujawnienie skutków np. 7 dni, uniemożliwi wypłatę w przypadku schorzenia, które rozwinęło się po dwóch tygodniach. Często spotykamy też argument: „zdarzenie nie miało charakteru nagłego”, bo pracownik odczuł ból dopiero… wieczorem.
Ubezpieczenia grupowe mogą (i powinny) zawierać dodatkowe klauzule, które doprecyzowują:
– ochronę skutków psychicznych (np. PTSD),
– działanie ochrony podczas wyjazdów służbowych, także zagranicznych,
– objęcie ubezpieczeniem aktywności sportowych, nawet amatorskich, co ma znaczenie w branżach takich jak budownictwo, IT czy eventy.
W zależności od zakładu ubezpieczeń oraz szczegółów OWU, definicja „nieszczęśliwego wypadku” może różnić się w elementach kluczowych, niektóre towarzystwa wymagają bezpośredniego i wyłącznego związku przyczynowego, inne dopuszczają, by wypadek był jedną z wielu przyczyn zdarzenia medycznego.
Jak możemy Cię wesprzeć?
Nieszczęśliwy wypadek to więcej niż definicja, to test wiarygodności programu benefitowego i jakości opieki nad pracownikami. Ubezpieczenia są po to, by działały. A naszą rolą jako brokerów jest dopilnować, by tak było, również wtedy, gdy „nieszczęście” przychodzi znienacka.
Jako Twój broker analizujemy każdą definicję w OWU pod kątem ryzyk zawodowych, wprowadzamy rozszerzenia tam, gdzie „może się nie przydać, ale lepiej mieć niż żałować”, i działamy prewencyjnie, by klienci nie byli zaskoczeni wtedy, gdy najbardziej potrzebują wsparcia. Nie jesteśmy od tworzenia polis, jesteśmy od budowania ochrony, która działa w praktyce. Dzięki temu zapewniamy spokój i bezpieczeństwo prawnofinansowe, zarówno dla Ciebie, jak i Twoich pracowników.
